czwartek, 24 października 2013

Dieta? Wystarczy zdrowy rozsądek!

    Jemy codziennie, kilka razy dziennie, poświęcamy na to całkiem dużo czasu z naszej cennej doby. Dlatego posiłek jest ważnym elementem naszej rutyny i sądzę, że ważne jest, by ten moment był jak najbardziej przyjemny. Posiłek powinien być smaczny i przy okazji przyjemny dla oka, by ta chwila była godna celebracji. Każdy kto mnie zna, wie że dieta i ja to przeciwieństwa. Jem to co lubię i kiedy mam na to ochotę. Staram się natomiast trzymać kilku ogólnych zasad, które weszły mi w nawyk.
- herbata bez cukru
- chipsy od święta
- tłuszcz w przewadze do popołudnia
- węglowodany proste do wczesnego wieczorka, by był czas spalić co nieco przed snem
- białko wieczorem, by mięśnie miały budulec
- jak mam być nie w humorze, to lepiej zjeść tę czekoladę (obiecuję że spalę te kalorie)
- zamiast coli woda wysoko zmineralizowana
- alkohol jak jest specjalna okazja, papierosy NIEEE
- weekend jem co chcę, a treningi jeszcze cięższe, bo przecież mam czas i paliwo
- uwielbiam makarony pełnoziarniste, ryż brązowy, a i kaszą gryczaną nie pogardzę- dużo węglowodanów złożonych
- nie używam soli, produkty ze sklepów mają jej i tak pod dostatkiem
- ostre przyprawy przyspieszają spalanie kalorii
- koktajle owocowe ze szczyptą cynamonu- pyszności

    Jest jeszcze wiele takich detali, ale pamięć się wyczerpała. Wiele elementów nieco odbiega od popularnych zasad diety, ale zdrowy rozsądek i radocha wystarczy by się pilnować. Brzuszka piwnego nie mam i przysięgam sam sobie, że tak będzie do starości, by babuni jeszcze imponować ABSem. Im mniej się pilnuję w zasadach dietetycznych tym bardziej się staram nadrobić to na treningach, tak by brzuszek był zadowolony i ciało wyglądało okej. Moi profesorzy z zajęć poruszających tematykę zdrowia i diety pewnie myślą, że nauka poszła w las, ale uważam, że radocha to podstawa, a zmiany w diecie i treningach należy wprowadzać stopniowo, by się nie zniechęcić, a zamiast tego weszły w nasze nawyki. Aha piszę ten post zajadając czekoladę truskawkową i nie mam wyrzutów sumienia!                
        

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz