sobota, 1 marca 2014

Kilka sposobów na skuteczne spalanie tłuszczyku

     Wychodząc z domu bezsprzecznie dostrzec można nadchodzącą wiosnę. Będziemy powoli przerzucać się na lżejszą odzież, a w konsekwencji odsłonimy nieco więcej naszego ciałka. Zimowe zapasy sadełka nie są już nam potrzebne, więc postaramy się popracować nad atrakcyjna sylwetką. Poniżej przedstawię wam kilka skutecznych sposobów na szybsze spalanie i obalę kilka powszechnych i nieprawdziwych faktów na ten temat.

1. Każdą dietę poprzyj choćby sporadycznymi treningami. Ogranicz tłuszcze (podawaj je w porze śniadania, żeby mieć czas na ich spożytkowanie na energię w ciągu dnia). zastąp węglowodany proste tymi złożonymi np. produkty zbożowe zmień na ich pełnoziarniste odpowiedniki. Jedz dużo owoców i warzyw. 5-6 posiłków dziennie. Trening w całym procesie pozwala na minimalizowanie skutków błędów żywieniowych, a więc pozwala nam na większą wolność w tej kwestii.

2. Jeszcze raz trening. Nie ograniczaj się do jednego rodzaju pracy nad własnym ciałem. Przeplataj trening aerobowy, interwałowym i siłowym.
aeroby- stosunkowo długi trening ze średnim natężeniem. Tętno powinno oscylować w granicy 55%-85% naszych możliwości. Proponuję bieganie, pływanie, fitness w średnim tempie, tak by nasz oddech pozwalał na swobodną rozmowę. Czas trwania 40-60 min.
interwały- Wybieramy jedno ćwiczenie. Wykonujemy je na zmianę spokojnie i intensywnie. Polecam rower stacjonarny, lub bieganie. kilka minut biegniemy na 60% naszych możliwości w ramach rozgrzewki. Następnie 15 sekund sprintu na maksimum tego co Bóg dał nam w nogach. potem 60 sekund spokojnego biegu na 60%. Wykonujemy 10 takich biegów. To szalenie podkręca nasze spalanie.
siłowe- wykonujemy ulubione ćwiczenia na siłowni stosując od 60%-80% obciążenia maksymalnego. Nasz tłuszczyk przekujmy na atrakcyjną i umięśnioną sylwetkę.
Tygodniowy plan treningowy- 2 razy siłowy, 2-3 razy aeroby i 1 raz interwały. Plan dotyczy także płci pięknej. Dziewczyny mogą stosować mniejsze obciążenia na siłowni. Nie ma obawy. Nie staniecie się od razu kontrowersyjnej urody kulturystkami.

3. Pij wodę. Przy normalnym funkcjonowaniu należy dostarczyć co najmniej 1,5 litra płynów dziennie. Gdy ćwiczymy zapotrzebowanie na wodę wzrasta. W czasie treningu pijmy chłodną wodę. Nasz organizm do jej podgrzania zwiększa pobór energii tj. podkręca spalanie.

4. Stosuj ostre przyprawy. Pikantne dania przyspieszają nasz metabolizm. Dlatego robi się nam czasem gorąco po daniach z chilli.

5. Brzuszki? Jak najbardziej polecam, ale ich stosowanie nie przekłada się na redukcję popularnej oponki. Do spalania naszej tkanki tłuszczowej musi dojść do wzrostu tętna i zwiększonej pracy mięśni. Brzuszki dopieszczają mięśnie brzucha, ale nie ukierunkowują spalania na tę konkretną strefę ciała. Trening całego ciała wywołuje redukcję tkanki, a gdy jest jej najwięcej na brzuchu efekt jest tam najbardziej widoczny.

6. Ogranicz lub wyeliminuj dżemy, jogurty owocowe, pseudo musli z crunchy, pseudo soki z cukrem, popularne kajzerki i inne tego typu pieczywo.

7. Pij czerwoną herbatę. Duża zawartość polifenoli przyspiesza spalanie

8. Ogranicz stres. Stres utrudnia utrzymanie nam samodyscypliny także do zdrowego trybu życia. Dodatkowo spowalnia nasz metabolizm. Często jest też leczony za pomocą słodyczy.

9. Sauna. O jej pozytywnych właściwościach pisałem już w jednym z poprzednich postów. W skrócie to pocenie się powoduje pobudzenie układu krwionośnego co sprzyja naszemu metabolizmowi.

10. Nie ryzykuj z dziwnymi środkami na odchudzanie zamawianymi przez internet. Zamiast pomóc możesz sobie zaszkodzić. Urządzenia elektronicznie stymulujące nasze mięśnie brzucha mają wątpliwą skuteczność, a ich cena jest często wysoka. Wszelką suplementację popieraj zrównoważoną dietą i treningiem.   

Jest jeszcze wiele sposobów na to by nasze sylwetki wyglądały atrakcyjniej. Nie zapominajmy również, że mniejsze otłuszczenie ciała to większy komfort codziennego życia i mniejsze ryzyko zachorowań na liczne schorzenia. Nie należy ludzi oceniać po okładce. Zachęcam jedynie do samodyscypliny, determinacji i stawiania sobie wyzwań. Nie idżcie na skróty. Droga do doskonałości jest bardzo trudna, ale przez to bardzo smakowita. Delektujmy się nią i doceniajmy małe sukcesy.     

     

1 komentarz:

  1. Ciekawe zasady :D z przyjemnością będę śledziła bloga ;)

    zapraszam do siebie ;*
    http://diamond-life-healthly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń